ja dosyć często chodze do kina, ale ostatnio (3 filmy z rzędu) mnie rozczarowały, mianowice ghost in the shell, lek na życie i tytułu ostatniego nawet nie pamiętam (o babce, która czytała ksiązke swojego byłego męża). także nie mam szczescia ostatnio, mam nadzieje, ze następnym razem się nie rozczaruję
staram się chociaż raz w miesiącu iść, szczególnie lubię kina studyjne, mają fajny klimacik. poza tym teraz w wakacje jest naprawdę dużo organizowanych kin plenerowych - za darmo. super sprawa
Chodzę, chociaż ostatnio akurat bardzo dawno nie byłam, bo nie ma żadnego filmu, który by mnie zainteresował. Te zwiastuny też są takie, że bardziej zniechęcają niż zachęcają. Pewnie na dniach siostrzenica namówi mnie na Króla Lwa i to będzie pierwszy film po bardzo długiej przerwie