Forum - HAJLO.COMmunity [ forum dyskusyjne, kasa za posty, forum młodzieżowe, forum wielotematyczne ]


Nabór do ekipy forum!!! Więcej informacji: Napisz PW

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Dowcipy różne
(12-12-2011 21:45) #1

Dowcipy różne

Elektryk, mechanik i informatyk jadą samochodem. W pewnym momencie z samochodem dzieje się coś dziwnego...
Mechanik mówi:
- Napewno coś z silnikiem się stało...
Na to elektryk:
-Niemożliwe, to na pewno coś z instalacją elektryczną!
Od słowa do słowa i wybuchła sprzeczka. Nie mogąc djść do porozumienia proszą o pomoc informatyka.
-Słuchaj, nie wiesz co mogło się stać?
-Nie wiem... Ale może spróbujcie go wyłączyć a potem uruchomić ponownie?

Czemu kobieta informatyk jest jak świnka morska ?
- Bo świnka morska to nie jest ani świnka .... ani morska Wesoly)

Kolega zwraca się do kolegi informatyka z prośba:
- Pożycz mi 1000 zł.
Na to informatyk:
- No dobra, masz 1024 - dla równego rachunku.

Słyszeliście o tym? Jeżeli puści się od tylu płytki z instalką Windows NT, to słychać satanistyczne
treści. Ale to jeszcze nic, jeżeli puści się je od przodu, to one instalują Windows NT.

Panie, zainstalowałem Windows...
- Tak?
- No i teraz mam problem...
- No, to już mi pan powiedział.

Dzieci, co to jest ? - pyta nauczycielka biologii trzymając w ręku wypchanego ptaka.
- To jest ptok - odpowiada Jaś.
- Ależ Jasiu, nie mówi się ptok, tylko ptak. A może wiesz, jak ten ptak się nazywa ?
- Sraka - odpowiada pojętny uczeń.

Na lekcji historii pani opowiada o obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu.
- Proszę pani, a mój dziadek zginął w Oświęcimiu ! - woła mały Marek, dumny, że może zaimponować kolegom.
- No, tak hitlerowcy go zamordowali...
- Nie proszę pani. Był pijany i spadł z wieżyczki wartowniczej prosto na druty kolczaste.

Zagadka
- Czym się różni początek XX od początku XXI wieku?
- Tym mianowicie, że na początku XX trzeba było rozchylić majtki, żeby zobaczyć pośladki, a na początku XXI trzeba rozchylić pośladki żeby zobaczyć majtki.

Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze:
- Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem.

Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyj*bał?!?!?

Czterech dresiarzy jechało swoim nowiutkim audi A4. Nagle walnął w nich "maluch". Wkurzeni wysiedli, podeszli do drzwi malucha, jeden wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie wpierdziel!
- Ależ panowie, to niesprawiedliwe! Ja tu jestem sam, słaby, mały, a was jest czterech.
Dresiarze odwrócili się, aby omówić sytuację. Po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha będą walczyć po twojej stronie.

Jechał facet wielką, wyładowaną po brzegi ciężarówką. W pewnym momencie ciężarówka przejeżdżając pod niskim mostem, zablokowała się. Na miejsce przyjechała policja. Po chwili policjant wysiada z radiowozu, obchodzi dookoła ciężarówkę i pyta?
- Co, zablokował się pan?
- Nie, k...a, most wiozłem i mi się paliwo skończyło!

Zagadka
- Kiedy Eskimos wie, że jest siarczysty mróz?
- Wtedy, kiedy mu się psy łamią na zakrętach.

Aleksander Kwaśniewski złowił złotą rybkę.
- Wypuść mnie, dobry człowieku - prosi złota rybka - a spełnię twoje jedno życzenie. Kwaśniewski myśli i po chwili prosi:
- Spraw, żebym nie miał nic wspólnego z Ałganowem.
- Nie ma sprawy - mówi rybka.
Pstryk!... I Kulczyk zniknął...

Rok 2033. Pasażerska rakieta startuje z Ziemi na Marsa i po chwili jest już w przestrzeni kosmicznej. Z głośnika słychać głos:
- Szanowni państwo, witamy na pokładzie naszego wahadłowca. Lot jest w pełni automatyczny i przebiega zgodnie ze wskazaniami urządzeń kontrolowanych przez centralny komputer. Mogą się państwo czuć całkowicie bezpiecznie, gdyż cały system naszego komputera został gruntownie sprawdzony przez techników-elektroników i absolutnie nic, a nic ni... może się ..zepsuć... nie może... nie zepsuć... nie ... kontroli... nie może...

Arabscy terroryści uprowadzili mały samolot, w którym lecieli Amerykanin i Rosjanin. Przywódca terrorystów o imieniu Abdul pyta Amerykanina:
- Jakie jest twoje ostatnie życzenie?
- Chciałbym zjeść hot-doga i napić się Coca-coli.
Amerykanin dostał to, co chciał.
- A jakie jest twoje życzenie? - Abdul pyta Rosjanina.
- Kopnij mnie z całej siły w d... .
Abdul kopnął Rosjanina, ten błyskawicznie uwolnił ręce z więzów, wyciągnął z kieszeni pepeszę i jedną serią zabił wszystkich terrorystów. Zdziwiony Amerykanin pyta:
- Dlaczego nie zrobiłeś tego wcześniej?
- Ruskie nie agriesory!

Dziennikarz pyta profesora:
- Ile potrzeba czasu, żeby nauczyć się języka chińskiego?
- Pięć lat.
Dziennikarz pyta docenta:
- Ile potrzeba czasu, żeby nauczyć się języka chińskiego?
- Trzy lata, ale trzeba się intensywnie uczyć.
Dziennikarz pyta studenta:
- Ile potrzeba czasu, żeby nauczyć się języka chińskiego?
- A kiedy jest egzamin?

Pewien zamożny człowiek zdecydował się na safari w Afryce. Zabrał ze sobą ulubionego psa dla towarzystwa. Jednego dnia pies pobiegł za motylami i nim się obejrzał, odkrył, że się zgubił. Wędrując po dżungli zauważył lamparta zmierzającego w jego kierunku z oczywistym zamiarem jedzenia obiadu. Pies pomyślał:
- O, w mordę, ale wpadłem!
Wtedy zobaczył, że wokół na ziemi leżą jakieś kości i natychmiast siadł przy tych kościach zwrócony plecami do napastnika. Lampart już miał skoczyć, gdy nagle pies krzyknął głośno:
- Kurde, to był naprawdę pyszny lampart. Zastanawiam się, czy jest ich tu więcej?
Słysząc to, lampart powstrzymał atak, po cichu cofnął się w zarośla i odbiegł na bezpieczną odległość.
- Fiu, fiu! - tak myślał. - W ostatniej chwili udało mi się zwiać... Ten pies prawie mnie miał.
Tymczasem małpa, która oglądała całą scenę z pobliskiego drzewa, postanowiła, że przehandluje swą wiedzę by zapewnić sobie wdzięczność lamparta. Pies jednak ją zauważył i zrozumiał, że coś jest na rzeczy. Małpa wkrótce złapała lamparta i opowiedziała mu, jak było naprawdę. Lampart wściekły, że dał się nabić w butelkę, krzyknął:
- Dalej małpa, skacz mi na plecy i wracamy. Zobaczysz, co zrobię temu cwaniaczkowi.
Pies zauważył lamparta zbliżającego się z małpą na plecach. Zamiast uciekać, usiadł plecami do napastników i udawał, że ich jeszcze nie zobaczył. Kiedy podeszli wystarczająco blisko, usłyszeli, że pies mówi:
- Gdzież u licha jest ta małpa?! Nikomu już nie można wierzyć. Wysłałem ją pół godziny temu by przyprowadziła mi innego lamparta i nadal nici z obiadu!

Spotyka Jasio starą nauczycielkę z liceum po latach.
- No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemię wykładam.
- Niemożliwe, a gdzie Jasiu?
- W "Biedronce".





Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Linki

Copyrights

Tłumaczenie: Polski Support MyBB Silnik MyBB Styl: Darek