Forum - HAJLO.COMmunity [ forum dyskusyjne, kasa za posty, forum młodzieżowe, forum wielotematyczne ]


Nabór do ekipy forum!!! Więcej informacji: Napisz PW

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Dzień "Zero"
(18-10-2010 14:58) #1

Dzień "Zero"

Stres, przekleństwa, niepewność i ogólne zamieszanie- tak wyglądał dzień "Zero".
Błogosławieństwo- nie wiem co robić, co mówić, jak się zachować. Kurwa, przecież ja nawet do kościoła nie chodzę. No nic, jak nie wiemy co robić to uśmiechamy się do wszystkich i z głowy.
Szczerzę zęby, klęczę i słucham. Polali mnie wodą, pocałowałem krzyż- o dziwo mnie nie poparzył (pewnie nie był poświęcony).
No i finish. Pobłogosławieni jedziemy do kościoła.
Wpadamy do środka, podchodzimy do krawędzi czerwonego dywanu i... nic się nie dzieje.
Biorę moją za-35 minut-Żonę pod rękę i idziemy. Około 10 metrów przed ołtarzem do naszych uszu docierają dźwięki marsza weselnego. O jak mi się kurwa śmiać zachciało, myślałem, że parsknę.
Ale nic to. Podpisaliśmy papiery w zakrystii i wracamy na klęczniki.
Pojawia się ksiądz- wypękany bo nie dałem mu kasy za ślub ( teść zrobił bramkę dla parafii -w geście "z dobrego serca"- a ja pomagałem mu ją montować. Niestety ksiądz tego nie uszanował i chciał mnie skasować za ceremonię, więc po chamsku wyjechałem mu tekstem:"Bramkę masz? to się ciesz i spierdalaj!...") i jak to ksiądz zaczął coś bredzić. Porzęził coś pod nosem i nastał moment wypowiedzenia słów przysięgi.
"Ja Hubert biorę Ciebie Ewo za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."
Wryło mnie w trampki trochę. Dziś cały dzień sobie to powtarzałem.
Później wymiana obrączek: Ewo przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego...
Reszta była nieważna.
Aha, no i załapałem przypał. Jako, że byliśmy pierwszą parą przy ołtarzu, a ja jestem mało kościelny, nie bardzo wiedziałem kiedy siadać a kiedy wstawać. Dobrze, że kościelny nam pokazywał.
Wesele...
Potańczyłem, trzymałem fason i wyglądałem seksownie. Wszystko nawet mi wyszło.
A teraz?
Licznik bije...
Czwarty dzień po ślubie...
Powstaje pamiętnik Żonatego Męża...





Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Linki

Copyrights

Tłumaczenie: Polski Support MyBB Silnik MyBB Styl: Darek