macie takie? do moich na pewno należy "Sekret" Rhonda Byrne'a.

Trudno wybrać jedną książkę... Ale taka, którą doskonale pamiętam do dziś i miło wspominam jest "Mała księżniczka" Burnetta... Może to trochę banalne, ale to taka moja mała, ulubiona lektura...
A może macie coś ciekawego do polecenia, co właśnie odmieni mój świat?

(12-01-2015 12:50)zagadka_wszechświata napisał(a):  Trudno wybrać jedną książkę... Ale taka, którą doskonale pamiętam do dziś i miło wspominam jest "Mała księżniczka" Burnetta... Może to trochę banalne, ale to taka moja mała, ulubiona lektura...
A może macie coś ciekawego do polecenia, co właśnie odmieni mój świat?

oj jest wiele takich książek może niekoniecznie zmieniły moje życie, ale na pewno w jakimś tam stopniu na nie wpłynęły, pozostały w głowie już na zawsze. Taką książką był z pewnością "Idiota" Dostojewskiego. Przeczytałam w dość młodym wieku i może dlatego tak mną targnęła.
A z lektur innego rodzaju to pamiętam, że "potega podswiadomosci" troche przesterowała moje myślenie i nie uprawiam już czarnowidztwa takie książki, o ile są napisane fajnym i nienachalnym jezykiem, od czasu do czasu czytam z przyjemnością. A jesli coś pozostawiają w głowie pozytywnego to już w ogóle super!

Halinka, dobrze napisane. Schemat społeczny, coś o tym wiem.. chociaż działania tego systemu nauczyła mnie ta moja nieszczęsna socjologia. A jednak przydatna wiedza. Jednak, żeby podejmować takie decyzje należy najpierw dbać o rozwój samoświadomości. O książce, którą przytoczyłaś już gdzieś słyszałam - podobno dobra. Ja natomiast bardzo inspiruje się książkami Macieja Bennewicza. Sporo pisze o tym co kieruje nami w życiu.

(10-03-2015 13:06)Halinka napisał(a):  

(12-01-2015 12:50)zagadka_wszechświata napisał(a):  Trudno wybrać jedną książkę... Ale taka, którą doskonale pamiętam do dziś i miło wspominam jest "Mała księżniczka" Burnetta... Może to trochę banalne, ale to taka moja mała, ulubiona lektura...
A może macie coś ciekawego do polecenia, co właśnie odmieni mój świat?

Ja aktualnie czytam siłę serca Baptista de pape - rzewcz przełomowa jak dla mnie. Żeby uświadmoić sobie, czego tak naprawdę chcę w życiu, co lubię. Jak kochać bezwarunkowo. Zastanawiam się nad pracą - co chciałoby robic moje serce - to nie są oczywiste odpowiedzi, bo jestesmy już tak przyzwyczajeni do tej machinerii - dobra szoła > praca> mąż , dzieci i na mieszkanie kredyt - a moze ja nie chce kredytu? Nie chcę pętli na szyji? może chcę być wolna, miezkac to tu to tam. Naprawde wtym wieku cięzko mi zdecydować, ale wiem że im szybciej do tego dojde tym lepiej dla mnie. Fajnie , ze są tkaie ksiażki jak siła serca, ktre otweirają oczy (i serce oczywiście)

Ale to niesamowite jak słowo pisane może nas nakierować na pewne kwestie!
Wystarczyło, że przeczytałam co napisałyście o "Sile serca" i mam wrażenie, że potrzebuję właśnie jakiegoś takiego intelektualnego kopniaka
Bo faktycznie samo czytanie powieści może i jest fajne, ale książki które rozwijają nas emocjonalnie jednak trochę inaczej działają na nas

No dokładnie. Warto znaleźć złoty środek. Ja lubię i takie i takie książki, więc czytam to co wpadnie mi w ręcę.

Warto czytać takie rzeczy ale też nad nimi pracować. Książki motywacyjne mają to do siebie, że mogą nam wiele dać jeśli wykorzystujemy w życiu to co przeczytaliśmy. Czytałam Siłę Serca i postanowiłam, że będę raz na jakiś czas robić sobie rozrachunek czy rzeczywiście robię wszystko zgodnie ze sobą, co powinnam zmienić i co jest dla mnie naprawdę ważne. Niby prosta rzecz a pomaga ustalić sobie priorytety.

Jesteś cudem, to boska książka która polecam