Forum - HAJLO.COMmunity [ forum dyskusyjne, kasa za posty, forum młodzieżowe, forum wielotematyczne ]


Nabór do ekipy forum!!! Więcej informacji: Napisz PW

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Literatura piękna (16+)
(29-09-2010 10:38) #1

Literatura piękna (16+)

Oda do Kondoma
Wiem, że Kościół Ci zabrania
Prezerwatyw stosowania.
Jeśli jednak chcesz żyć zdrowo
Kondomika włóż, musowo!

Weź kondoma w dwa paluszki,
Ściśnij koniec, by był pusty.
Lewą ręką złap za członka,
Prawą zroluj w dół kondomka!

Możesz żyć w spokojnej wierze,
Że od AIDS-a Cię ustrzeże.
Bo choć łepek ma gumowy,
Straznik z niego jest wzorowy.

Jeśli lubisz ciupciać wiele
Nie czekając na wesele,
Lub uwielbiasz sekx bez żony,
Zaopartuj się w kondomy.
Skocz na początek

Mądry synek

Mamo, tato mam pierdolca,
W uchu kolczyk, w dupie stolca,
I mózg trochę mam spuchnięty,
Chyba jestem pierd**.
Skocz na początek

Murzynek Bambo

Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
A to dobry nasz koleszka.
A u Bamba wielki członek,
Dziwek za nim jest ogonek.
Skocz na początek

W przedszkolu

Domowe przedszkole, pół litra na stole,
Zagrycha w kieszeni, a Jasio pieprzy Olę.
Skocz na początek

Franio rozrabiaka

Znudzony onanizmem dwunastoletni Franio,
Zobaczył gołą siostrę i poleciał na nią.
Miłe złego początki, lecz koniec żałosny,
Dostał wpier** od ojca, a syfa od siostry.
Skocz na początek

Hymn
Jeszcze piractwo nie zginęło,
Póki pirat żyje.
Wszystko nam ustawa wzięła,
Tego nie przeżyje.

Ref. Marsz, marsz piraci,
Ustawę zeszmacim,
Z giełdy do podziemia,
Będziemy bogaci.
Skocz na początek

Ten pierwszy raz

On: No to zacznijmy kochanie. Najpierw usiądźmy sobie wygodnie.
Ona: Dobrze. A teraz powiedz mi, jak to się robi? Tyle o tym słyszałam od koleżanek.
On: Najpierw weź go do ręki.
Ona: ALE OBLEŚNE.
On: Zapewniam cię, nie ma w tym nic obleśnego. Chwyć go za główkę jedną ręką.
Ona: Tak? I co dalej?
On: Tak, a później pociągnij drugą ręką.
Ona: Ach tak!?
On: No właśnie, widzisz jak dobrze idzie?
Ona: I co teraz?
On: Teraz possij.
Ona: NO, ty chyba żartujesz???
On: Nie, nie żartuję. Zacznij ssać.
Ona: Obleśne. Naprawdę ludzie tak robią???
On: Tak.
Ona: Jesteś pewny?
On: Tak, mówiłem ci, że jestem doświadczony. Dla mnie to nie pierwszy raz. Uwierz mi. Possij chwilę.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmm...
On: No i co?
Ona: Słonawy w smaku.
On: No, to chyba dobre nie?
Ona: Nawet nie głupie. I co teraz?
On: Teraz rozsuwasz nóżki.
Ona: CO, co ty powiedziałeś??
On: Rozsuwasz nogi.
Ona: Tak miałeś na myśli?
On: Tak, tylko musisz bardziej odgiąć nogi, bo będzie ciężko dojść. Pokażę ci.
Ona: A, rozumiem.
On: Właśnie. I znowu bierzesz go w rączkę.
Ona: Hmmm...
On: Jak go już wyciągniesz, to wsadzasz go do buzi.
Ona: Taaak.
On: Ooo, właśnie tak.
Ona: A co zrobić z tym żółtawym? To też się połyka?
On: Zależy od upodobania. Można połknąć jak się chce.
Ona: Spróbuję....Hmmmm.... PYCHAAA... Sam spróbuj.
On: Hmm, no nie głupie.
Ona: ---
On: Popatrz teraz na mnie. Spróbuję wyciągnąć to różowe palcami.
Ona: Ooooo?
On: Czasem są małe problemy. Można sobie wtedy pomóc ustami.
Ona: Hmmmmmmmm...
On: Można też trochę possać, to czasami pomaga.
Ona: (ssie) Hmmmmmmmmmmmm...
On: Aaa. Teraz poszło.
Ona: Taaak, czułam.
On: I jak? Smaczne było?
Ona: Muszę się przyznać, że nie głupie.
On: Chcesz więcej?
Ona: Tak, chętnie. Powiedz mi tylko, czy to musi być tak cholernie skomplikowane???
On: No, kochanie, ja ci na to nic nie poradzę. Tak się je raki.
Skocz na początek

Czterdzieste urodziny

Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie miała jakiś prezent ... Nie powiedziała nawet "Cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały - ale zjadły śniadanie nie odzywając się ani słowem. Kiedy wyjechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni się przebrać w coś wygodniejszego?
- Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła ... niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną i dziećmi. Wszyscy śpiewali "Sto lat" ... A ja siedziałem na kanapie ... W samych skarpetkach ...
Skocz na początek

Julian Tuwim

CAŁUJTA MNIE W DUPĘ!

Wiersz,
w którym autor grzecznie, ale stanowczo
uprasza liczne zastępy bliźnich,
by go w dupę pocałowali.

Apsztyfikanci grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy,
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Izraeliccy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę!
Którzy chlipiecie z Naje Fraje
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Wierzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy... wileński
(Pan wie już za co, profesorze!)
I ty za młodu niedorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że szumią jodły w Tel-Avivie,
I wszechsłowiańscy marzyciele
Zebrani w malowniczą trupę,
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

I ty fortunny skur**synu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rentę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świńtuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!...





Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Linki

Copyrights

Tłumaczenie: Polski Support MyBB Silnik MyBB Styl: Darek