Forum - HAJLO.COMmunity [ forum dyskusyjne, kasa za posty, forum młodzieżowe, forum wielotematyczne ]


Nabór do ekipy forum!!! Więcej informacji: Napisz PW

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Matematyczne
(07-12-2010 13:41) #1

Matematyczne

Matematyk kupił paczkę zapałek. Chcąc zapalić papierosa przekonał się, że dopiero ostatnia zapałka zapaliła się. Kupił więc następną paczkę. Zapaliła się pierwsza. Resztę zapałek wyrzucił.

- Jak można sobie coś wyobrazić, co występuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni ? Matematyk: - To proste! Po prostu najpierw wyobrażam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni, a potem patrzę dla N=9.

Dla eksperymentu zamknięto w celach fizyka teoretyka, fizyka doświadczalnego i matematyka. Dano im tylko konserwę, która wystarczy na tydzień, ale nie dano otwieracza. Po tygodniu otwierają celę fizyka doświadczalnego. Straszny syf, cała cela uwalana konserwą, fizyk siedzi najedzony.
- Co pan zrobił?
- Rzucałem konserwą, aż się otworzyła.
Otwierają celę fizyka teoretyka. fizyk siedzi najedzony i zadowolony. Jest czysto, tylko ściany są opisane wzorami.
- Co pan zrobił?
- Policzyłem, pod jakim kątem trzeba ją rzucić, żeby się otworzyła.
Otwierają celę matematyka. Matematyk leży martwy, konserwa jest nie otwarta. Na ścianie tylko jeden mały napis. Zbliżają się i czytają: "dany jest walec"...

Czym się różni pizza od matematyka? Pizza może wykramić 4-osobową rodzinę.

Wchodzi nieskończona ilość matematyków do baru. Pierwszy zamawia kufel, drugi pół kufla, trzeci ćwierć kufla...
"Ok, rozumiem" - mówi barman i leje dwa kufle.

- Jak rozpoznać matematyka-ekstrawertyka? - Kiedy z nim rozmawiasz, patrzy na twoje buty zamiast na swoje.

Jest 10 typów matematyków. Ci, którzy rozumieją kod binarny i ci, co nie.

Jezus mówi do swoich uczniów: - Królestwo Niebieskie jest niczym 9x kwadrat plus 8x - 3. - O co chodzi Mistrzowi? - pyta jeden z apostołów. Drugi mu odpowiada: - E tam, kolejna z jego parabol.

Ojciec logik mówi do syna logika przy stole: - Jeżeli nie zjesz obiadu, to nie dostaniesz deseru? Co zrobił syn? Zjadł lody.

Co to jest pochodna z imprezy? Jest to ilość alkoholu, jaką można kupić za butelki po tejże imprezie. A kiedy można powiedzieć, że była niezła impreza? Jak druga pochodna jest dodatnia.

Leci matematyk z Edmonton do Frankfurta. Lot zaplanowany jest na 9 godzin. Po chwili lotu psuje się jeden z silników. Kapitan informuje, że to nic groźnego, ale lot zamiast dziewięciu potrwa 10 godzin. Po jakimś czasie psuje się drugi. Znów nic groźnego, ale samolot poleci nie 10, a 12 godzin. Po kolejnych kilkudziesięciu minutach psuje się trzeci silnik. Kapitan informuje, że samolot wciąż jest bezpieczny, na jednym silniku doleci jednak w 16, a nie 12 godzin.
"Cholera, jak czwarty wysiądzie, to będziemy lecieć 24 godziny" - stwierdza matematyk.

Co mówi matematyk, widząc nisko przelatujące wektory? Na pewno lecą do bazy.

Kobiety do traktorów, robotnicy do roboty, rolnicy do roli, naukowcy do nauki, syjoniści do Syjonu, informatycy do komputerów, matematycy do niczego, e do i.

Siedzą funkcje w okopie, a tu nagle biegnie ciąg i mówi: uciekajcie, bo idą Niemcy i was zróżniczkują! Wszystkie uciekły, jedna tylko została. Przyszli Niemcy: "Czemu nie uciekłaś?" - "Bo ja jestem e^x" - "Hehe ale my różniczkujemy po dy".

Inżynier, fizyk i matematyk dostali taka sama ilość siatki ogrodzeniowej oraz polecenie otoczenia nią jak największego obszaru.
Inżynier ogrodził obszar w kształcie kwadratu.
Fizyk jako osoba troszkę bardziej inteligentna otoczył obszar w kształcie idealnego koła i stwierdził iż lepiej się nie da. Matematyk natomiast postawił ogrodzenie byle jak, po czym wszedł do środka i powiedział: Jestem na zewnątrz.

Pijący matematyk ma na początku świadomość euklidesową, z czasem staje się ona eliptyczna, potem rzutowa, a kończy się wzorami Frenet'a.

Prawdopodobieństwo, że któryś z pasażerów na pokładzie samolotu będzie miał bombę wynosi 1:1000000, prawdopodobieństwo, że dwóch pasażerów na pokładzie samolotu będzie miało bombę wynosi 1:1000000000.
- Co robi matematyk, żeby zmniejszyć ryzyko, że ktoś na pokładzie samolotu którym będzie leciał będzie miał bombę?
- Bierze swoją.

Pewnemu profesorowi matematyki zepsuł się kaloryfer. Nie wiedział jak to naprawić, więc wezwał hydraulika. Ten chwilę postukał, popukał i naprawił. Ale profesor jak się dowiedział ile ma zapłacić, to mina mu zrzedła.
- Panie majster. Dlaczego to tyle kosztuje?
- To jest dużo?
- To pół mojej pensji!
- Gdzie pan pracuje?
- Jestem pracownikiem naukowym na wydziale matematyki.
- Panie, przyjdź pan do nas! Tygodniowy kurs i naprawia pan kaloryfery! Tylko nie przyznawaj się pan do wykształcenia. Skończył pan 7 klasie i nic więcej. U nas tylko takich przyjmują. Profesor poszedł na kurs i zaczął pracować. Po roku szefostwo zarządziło podnoszenie kwalifikacji i wszyscy musieli skończyć podstawówkę. Na pierwszej lekcji matematyki profesor został przywołany do tablicy... Kazano mu napisać wzór na pole koła, ale jak na złość zapomniał go. Wyprowadza wiec: pierwsza tablica, druga tablica zapisana i wychodzi: P= - pi*r2. Ale przecież dobrze wiedział, że pole nie może być ujemne! Zmazał wszystko, znowu zapisał dwie tablice i ten sam wynik! Odsuwa się od tablicy, a z sali słychać cichutkie szepty kolegów:
- Zmień granice całkowania...

(2b v ~2b) - Szekspir

oskar: to co to jest tg?
ryba: tg to jest sin przez cos
oskar: ale przez co?





Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Linki

Copyrights

Tłumaczenie: Polski Support MyBB Silnik MyBB Styl: Darek