Czy kochacie swoich rodziców? Czy jest to miłość płynąca prosto z serca czy też bardziej kochacie ich bo "tak należy", "bo tak trzeba", "bo tak zawsze jest", "bo przecież nie można nie kochać", "bo taki jest obowiązek dziecka"? Zapraszam do dyskusji.
Mamy tak zapisane w genach tylko zależy jak kochamy? Co nie którzy mają w wieku ok 30 lat nie odciętą pępowinę i są zależni od tego co powie rodzic.
Sądzę że rodziców kocha się miłością dziecka do końca ich życia.
Ja swoich kochałam i miałam to szczęście że nie wtrącali i nie układali mi życia, sama podejmowałam decyzje co do dalszych moich losów, czasami naprowadzali mnie na tory żebym nie zjechała na bocznicę i się nie zastanawiała co dalej.
Za to ich kocham.