Co myślicie o małżeństwach, które nie chcą mieć dzieci? Nie dlatego, że nie mogą bo są bezpłodni, ale dlatego, że po prostu nie czują potrzeby posiadania potomstwa? Czy takie osoby są gorsze? Czy też egoistyczni? Czy naprawdę wzięcie ślubu sprowadza się tylko do robienia dzieci? Zapraszam do dyskusji.
mam bliskich znajomych którzy nie chcą mieć dzieci...nigdy nie pomyslałam nic złego na ich temat...to nie jest tak ze trzeba, nie powinien nikt zle sie z tym czuc ze tak uwaza, spokojnie
To, że ktoś nie chce dzieci i świadomie się decyduje na życie we dwoje to szanuję. Bo jeśli taka para ma mieć dziecko tylko po to, żeby wszyscy dookoła się cieszyli, to dla ich dobra, a przede wszystkim dla dobra tego dziecka, lepiej ,żeby z tego zrezygnowali. Nie każdy czuje w sobie instynkt rodzicielski, a niektórzy faktycznie nie mogą mieć dzieci i akceptują taką sytuację. Wcale nie uważam, że związki bez dzieci są gorsze! Są inne - mają inne plany na życie, priorytety, ale żyją według własnych decyzji i to jest najważniejsze