Słowniczek studenta
Egzamin - moment, w którym egzaminator próbuje udowodnić, że student nic nie wie, zaś student wykładowcy, że wie cokolwiek (w historii znane są przypadki, kiedy to student wyszedł z tego doświadczenia obronną ręką).
Grupa - najmniejsza komórka społeczna na uczelni. W skład grupy wchodzą tzw. wspólnicy niedoli.
Język - jedyny przedmiot, podczas którego prowadzący mówi zrozumiałym językiem.
Jeden dzień - dokładnie tyle zawsze brakuje do tego, aby się wszystkiego nauczyć.
Ksero - narzędzie do poszerzania wiedzy nabytej, a wcześniej zapożyczonej. Liczba osób udająca się do Ksera przed sesją porównywalna jest z pielgrzymką na Jasną Górę. I jedni i drudzy w drodze powrotnej są wdzięczni i pełni nadziei.
Lekarz - osoba, która decyduje, czy wystarczająco mocno boisz się egzaminu.
Nieobecność - dobremu studentowi to pojęcie jest zupełnie obce. Jest on zawsze obecny, może nie tam, gdzie chciałby go widzieć wykładowca, ale jest.
Obecność - wynik skomplikowanego i trudnego do zgrania złożenia wielu czynników: budynek, numer sali, data, godzina i przedmiot.
Obrona - magiczny moment, podczas którego człowiek przemienia się ze studenta, o którym wszyscy myślą, że nic nie wie, w pana magistra, o którym wszyscy myślą, że jest specjalistą w swojej dziedzinie.
Panie z dziekanatu - najważniejsze osoby w dziekanacie, to one mówią dziekanowi, czy na coś wyraża zgodę, czy nie. Pamiętaj! Dziekani zmieniają się co trzy lata, panie z dziekanatu nie!
Rok akademicki - przykra przerwa między wakacjami
Uczelnia - trudniej niż w średniej, zabawniej niż w podstawówce.