Tydzień z życia blondynki.
Poniedziałek
Oddałam szal do sklepu - był za ciasny.
Wtorek
Zwolnili mnie z pracy w aptece, bo nie umiałam wydrukować nalepek na buteleczki z lekami.
Kurczę, przecież buteleczki nijak nie chciały się zmieścić w tej cholernej drukarce!!!
Środa
Hurra! Udało się!
W pół roku ułożyłam puzzle, a na pudełku pisało "2-4 lata"!
Czwartek
Bezskutecznie próbuję nauczyć się jazdy na nartach wodnych - wszystkie jeziora w okolicy są płaskie, to jak mam jechać?
Piątek
Czy oni powariowali z tą instrukcją?
Jak mam, u licha, zmieścić litr wody w tej małej torebce z zupką w proszku?!
Sobota
Mało się nie utopiłam w samochodzie.
Lało jak z cebra, a szyberdach był otwarty.
Niedziela
Nienawidzę M&M-sów!
Tak trudno się je obiera.