Jak myślicie czemu niektórzy ludzie myślą, że z dzieci, które zostały adoptowane to przyszli kryminaliści? Czy przez, że ich biologiczni rodzice mają "ciekawą" przeszłość może rzutować na ich psychikę? Czy wychowywanie w zwykłej, normalnej rodzinie adopcyjnej nie ma wpływu na nie bo już od urodzenia są skazane na kryminał? Zapraszam do dyskusji.
Dzieci adoptowane to również sieroty. A w tym przypadku nie muszą mieć "ciekawych" rodziców biologicznych.
Ogólnie rzecz biorąc pewne cechy genetycznie dziedziczymy po rodzicach. Adoptowane dziecko biologicznie może być zupełnie inne od swoich rodziców. Ale to na wstępie nie robi z niego kryminalisty. Sądzę że w większym stopniu to rodzice i otoczenie kształtują osobowość dziecka niż genetyka.
Ale geny też mają znaczenie. Zależy również w jakim wieku dziecko jest adoptowane. Tak mi się wydaje. Małe dziecko nie musi się dowiedzieć że jest adoptowane. Co innego z adopcja nastolatka.
Nie, nie kryminaliści. Dzieci z domów dziecka często trafiają tam nie tylko z powodu "złych rodziców" ale także dlatego, że byli porzucani (z różnych powodów), albo po śmierci rodziców. Wszystko zależy więc od wychowania.
Uważam że kryminaliści pochodzą ze zwykłych i adoptowanych rodzin.