Mój kot spadł z balkonu (4 piętro). Natychmiast zbiegłem go ratować. Niestety potknąłem się o niezawiązane sznurowadła i schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę. Po chwili odzyskałem świadomość i obolały czekałem na ratunek. W tym czasie mój kot cały i zdrowy przemaszerował obok mnie i poszedł z powrotem do mieszkania nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi.
(19-01-2013 23:28)Niebieska napisał(a): [ -> ]Mój kot spadł z balkonu (4 piętro). Natychmiast zbiegłem go ratować. Niestety potknąłem się o niezawiązane sznurowadła i schody uderzyły mnie w głowę i złamały mi nogę. Po chwili odzyskałem świadomość i obolały czekałem na ratunek. W tym czasie mój kot cały i zdrowy przemaszerował obok mnie i poszedł z powrotem do mieszkania nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi.
Czyli jaki z tego morał? Pamiętać, że kot zawsze spada na cztery łapy, a my już niekoniecznie.
Gdzieś już o tym czytałem słowo w słowo, kropka w kropkę.. taki tekst krąży w internecie od lat.
Ale nowość dla mnie: nie wiedziałem, że "niebieska" to facet
haha
(24-08-2016 15:20)osman napisał(a): [ -> ]Gdzieś już o tym czytałem słowo w słowo, kropka w kropkę.. taki tekst krąży w internecie od lat.
Ale nowość dla mnie: nie wiedziałem, że "niebieska" to facet haha
Schody Cię uderzyły?nie wiedziałem że skody potrafią bić
haha no nieźle. i on umarł????????
No cóż takie są już koty. One mają swoje ścieżki... a nas mają w d...
Gdyby nie kot nigdy byś nie wpadł na to, że trzeba wiązać sznurowadła.
Na Twoim miejscu wynagrodziłbym mu to. Swojego kota rozpieszczam Snack Skin & Coat Cat-VetExpert. To smakołyk z łososiem dla kotów w postaci pałeczek. Mam nadzieję, że już nigdy nie zapomnisz do czego słuużą sznurowadła i życzę powrotu do zdrowia.