Jak myślicie, czy akty kobiece bądź męskie należy zaliczać do sztuki czy też do pornografii? Gdzie znajduje się granica w tej tematyce dzieląca sztukę od pornografii? Czy nagie ciało zawsze jest powodem do gorszenia? Zapraszam do dyskusji.
sztuka zdecydowanie!
ale trzeba też zdecydowanie rozdzielić akt od fotografii pornograficznej.
Akt nie musi być nawet erotyczny, bo nie o to w nim chodzi.