Czy Waszym zdaniem nauczanie w szkole programowania i tworzenia stron w HTML jest naprawdę potrzebne? Czy wiadomości zdobyte na takich lekcjach naprawdę przydadzą się w przyszłości każdemu? Czy będąc ministrem edukacji zmienilibyście podstawę programową z informatyki? Jeśli tak, to w jaki sposób? Jaki materiał dodalibyście, a jaki usunęli? Zapraszam do dyskusji.

Moim zdaniem nauczenie informatyki w szkołach jest często bez pomysłu, najczęściej się koncentruje na nauce Worda, Excela i Power Pointa. A najczęściej nauczyciele informatyki to są nauczyciele innych specjalizacji, którym kazano nauczać infę. Co bym zmieniła? Dałabym więcej godzin na programowanie w jakimś bardziej użytecznym języku np C++.

(21-02-2012 22:50)Niebieska napisał(a):  Co bym zmieniła? Dałabym więcej godzin na programowanie w jakimś bardziej użytecznym języku np C++.

(21-02-2012 22:50)Niebieska napisał(a):  A najczęściej nauczyciele informatyki to są nauczyciele innych specjalizacji, którym kazano nauczać infę.

(21-02-2012 22:50)Niebieska napisał(a):  Moim zdaniem nauczenie informatyki w szkołach jest często bez pomysłu, najczęściej się koncentruje na nauce Worda, Excela i Power Pointa.

Lekcja informatyki w gimnazjum: "To jest guzik do włączania komputera, przerysujcie go do zeszytu". Ale co się dziwić... W sumie to był windows 95, programy pakietu office miały kilka funkcji. Chociaz z tego co pamiętam uczyliśmy się worksa, a nie offica. Akurat jak jest teraz w gimnazjum nie wiem. Ale pamietajac poziom technikum informatycznego: gdzie nie ktorzy nauczyciele nie wiedzieli czego wogole ucza, a klasy w php dla nauczyciela ktory uczyl tej specjalizacji to byla abstrakcja. To nie sadze aby ten poziom się poprawił.

Za moich czasów to w szkołach lekcje informatyki zaczynały się od poznawania DOS'a i programów pracujących na nim. Dopiero później pokazał się Windows w wersji 3.11 i Windows 98 [po angielsku i nie w wersji SE]. Na dobrą sprawę większość użytecznych funkcji Windows nauczyłam się w szkole średniej gdzie nauczycielka [biologiczka] starała się nas "zinformatyzować". No i poznałam HTML Ale w teraźniejszych czasach lekcje infy są jak dla mnie mocno "'do tyłu".

W podstawówce informatykę mieliśmy jedynie w piątej klasie. W pierwszym półroczu piątej klasy pracowaliśmy na Macintoshach, gdzie poznawaliśmy MediaBlender, NeoOffice (to taki macowski OpenOffice), Keynote. Na luźniejszych lekcjach bawiliśmy się Photo Booth. W drugim półroczu siedzieliśmy na Windowsach XP, materiał jest wiadomy: Word, Excel, PowerPoint, Access, Paint. W gimnazjum Windows Vista i Word, Excel, PowerPoint, Access, HTML a teraz Pascal (wszystkie trzy lata).

(22-02-2012 16:56)winek napisał(a):  W podstawówce informatykę mieliśmy jedynie w piątej klasie. W pierwszym półroczu piątej klasy pracowaliśmy na Macintoshach, gdzie poznawaliśmy MediaBlender, NeoOffice (to taki macowski OpenOffice), Keynote. Na luźniejszych lekcjach bawiliśmy się Photo Booth. W drugim półroczu siedzieliśmy na Windowsach XP, materiał jest wiadomy: Word, Excel, PowerPoint, Access, Paint. W gimnazjum Windows Vista i Word, Excel, PowerPoint, Access, HTML a teraz Pascal (wszystkie trzy lata).

W niewielu szkołach jest dobrze nauczana. A wszystko zależy od nauczycieli.