Kobiety na kierowniczych stanowiskach...
...jesteście za czy przeciw?
Z moich obserwacji i doświadczeń, zastanawiam się, czy kobiety mają predyspozycje by piastować takie stanowiska ..dyrektorki szkół i przedszkoli, naczelniczki wydziałów i referatów, kierowniczki działów, sklepów, sekcji.
Może dmucham w popiół i jałową dyskusję, ale zbyt często w swoim działaniu dają się ponieśc emocjom, odsikają swoje humory i himery na podwładnych, brak im stanowczosci, są zbyt drobiazgowe i skupiają się na mało istotnych elementach. Czy ktoś nie wyrządza im przez to krzywdy, przez powierzanie im w ręce włądzę decydowania, nie tylko nad mężczyznami. Nie chodzi mi o męski szowinizm, ale o skuteczność ich działania oraz przede wszystkim zdrową atmosferę.
Być może jestem skrzywiony w tym temacie z racji swojej płci, ale to właście często kobiety narzekają na swoje szefowe, które gotują im istne piekło...nasłuchałem się ostatnio.