Lista przebojów KUL Wydziału Matematyczno - Przyrodniczego
"Trzeba tak definicję przeżywać, żeby ją zrozumieć" - dr S.
"Na mnie ta definicja działa pociągająco" - dr S.
"Pan Z. już zrozumiał, albo ma taką minę, bo wypada taką mieć" - dr S.
"Na następnym wykładzie będziemy kontynuować ten temat, żeby mieć kompletną teorię, która jest zresztą niepraktyczna" - dr S.
"W Prima Aprilis mogę państwu zasugerować, że nie jestem złośliwy" - dr S.
Przy tablicy pan Ł. nie wie co zrobić. Pan dr S. podpowiada po czym pan Ł. mówi: - Aaaaa (że niby wie - przyp.), a na to pan dr S.: "Szare komórki się ujawniły". Pan Ł. napisał jednak źle, więc pan dr. S.: "Eeeee, to nie były szare komórki..."
"Udajemy, że pani ma wprawę, której nie ma" - dr S.
O pewnym studencie, wiecznie pragnącym przerwy: "Nadpobudliwość psycho-ruchowa charakteryzuje dzieci w wieku przedszkolnym" - dr S.
"Niech pan sobie pozwoli na luksus myślenia" - dr S.
Student: "Co będzie na kolokwium?" mgr Z. "Nie wiem, ale na pewno wymyślę coś podłego"
"Proszę się nie zastanawiać, jaki to ma sens, bo to nie ma żadnego sensu" - prof. A.
"Czy mogę znaleźć wzór tej funkcji? Mogę, ale mi się nie chce." - prof. A.
"Logika jest to taka nauka, za pomocą której można udowodnić, że krokodyl jest bardziej zielony, niż długi" - dr P.
"Widzę, że dopadł pana fryzjer. Dużo pan zapłacił? Ja chodzę do takiego za 10 zł. Przechodzę obok takiego za 7, ale tam boję się wejść." - dr S.
"Mówi się, że Napoleon mógł dyktować kilka listów na raz dla podkreślenia jego niezwykłych umiejętności. Wśród państwa też jest wielu kandydatów do napoleoństwa. Potrafią państwo słuchać wykładu, zapisywać go i jeszcze rozmawiać."
"Widzę, że frekwencja spadła. Chętnie bym się przyłączył do nieobecnych."
"To zadanie można zrobić na wiele sposobów, np. wykorzystując inne osoby, a potem to opowiedzieć"
"Wyswobodził się pan z myślenia."
"Jest pan na poważnych studiach na wyjątkowo poważnej uczelni."
"Jeśli ktoś nie wie co to jest iloczyn skalarny, to muszę jechać do Japonii po jakieś ostre narzędzie"- rzekł doktor. Z sali: "A co to jest iloczyn skalarny?"
Student: "Najgorzej to znaleźć chęci", a na to doktor: "Chęci zdefiniowane są przez egzamin."
"Ale pan wolno myśli!!!"
"Polecam państwu tę książkę. Jest napisana bardzo prostym językiem, bo to książka dla studentów politechnik."
Dialog dr A. z panem M. :
- Skąd pan pochodzi? - pyta dr A.
- Ze Zwolenia.
- Ale z samego Zwolenia, czy tak bardziej z przedmieść?
- Z samego.
- I ma pan krowy?
- Nie.
- Bo ja mam znajomą w Zwoleniu i ona ma krowy.
- Ale ja nie.
Dr A. :
- Choćbym i 3 lata siedział nad tą całką i to i tak nie jej pewnie nie zrobię.
Pan M. :
- To ja ją zrobię w 2 lata.
Pan M. :
- Ja nie rozumiem po co jest ta druga płaszczyzna?
Dr A. :
- Dla folkloru.
Podczas dyskusji nad terminem kiedy zorganizować zajęcia dodatkowe dr A. do pana P., który stwierdził że w ten dzień nie może przyjechać:
- A co, pewnie stoi pan wtedy przy drodze do Radzynia (Tam w ten dzień dr A. miał zajęcia ze studentami zaocznymi) i łapie pan kierowców. Już nie mogę się doczekać kiedy zostanie pan policjantem, zatrzyma mnie do kontroli i kiedy wręczę panu łapówkę.