Naukowe...
W piątek wieczorem trzech wracających z pracy naukowców zostało analnie zgwałconych.
Chemik nie zdążył zareagować, fizyk nie miał siły się bronić a matematykowi nie robiło to w sumie różnicy...
Analityk matematyczny ma problem z życiem seksualnym, bo rachunek różniczkowy zajmuje się tylko nieskończenie małymi zmianami. Na dodatek on sam nie potrafi znajdować punktów osobliwych.
Statystykowi nie udało się małżeństwo - wiele lat temu, testując hipotezę "Krysia jest odpowiednią kandydatką na żonę", przyjął zbyt wysoki poziom ufności.
Probabilista nie ma powodzenia, bo nie dba o wino, świece i kolację - wszystko zwala na funkcję tworzącą momenty. Na dodatek mylnie sądzi, że jest prawdziwym ogierem, bo przyjmuje symulację za prawdziwy rozkład.
Algebraik został starym kawalerem, bo wciąż wierzył w ideał maksymalny.
Logika żadna panna już nie chce - zyskał opinię skur*iela, bo wobec kobiet nie stosował alternatywy wykluczającej tylko zwykłą.
Specjalista od teorii liczb wciąż nie może się ustatkować, bo myśli, że pierwszych jest nieskończenie wiele.
Specjalista od teorii rekursji wpadł, bo założył, że wszystkie kobiety są obliczalne.