Stomatolog
Siędze przy kompie i wypełniam kartę, pacjentka wychodzi po leczeniu, w poczekalni czeka córka (całkiem, całkiem), jeszcze przed. Ona chce iść i zostawia pieniądze i tutaj hasło dnia:
- Proszę jeszcze sprawdzić, jaką dziurkę ma córka?
Lekarz: - Biorę się do zakładania formówki.
Pacjentka: - Nie wciśnie pan, mam wąską szparkę.
Dzwoni telefon:
- Pani doktor ale proszę zarezerwować dla mnie więcej czasu, bo będzie erekcja! (chodziło o ekstrakcję, czyli rwanie
- Chuja mi się w zadku. (według góralskiej terminologii - rusza mi się ząb z tyłu)
Pacjentka zadowolona z leczenia pyta:
- "Panie doktorze, czy pan robi też dzieci?"
Pacjentka po leczeniu endodontycznym, schodząc z fotela:
- Proszę mi wierzyć doktorze, że już lepsze rzeczy miałam w buzi.
- Ja panie doktorze to pracuję bardzo podobnie, jak Pan. Się zajmuje korozją. Szlifierkę biorę i jadę!
- W czym mogę pomóc?
- Doktorze, mam niekwestionowany potężny ubytek w zębie na dole po lewej i poproszę o średniej jakości wypełnienie, bo mam problemy z trawieniem z tego tytułu.
- "Uuuu, ten most to miałem robiony jak Zagłębie było jeszcze w pierwszej lidze..."
- Pani doktor, chcę zrobić nowe protezy, bo te kastaniety doprowadzają mnie już do szału!
Kobieta, 2 punktowy most na zęby przednie. Robota na oko - wczesne lata 80-te:
- Proszę przykleić mi ten mostek. Ciągle się odkleja. Ja już go dwa razy połkłam...
- To ile place, panie doktorze? - Nic, drobna sprawa. - No jak to, przecież zrobił mi pan dobrze...
Mąż z żoną wchodzą do gabinetu stomatologicznego. Żona mówi:
- Proszę wyrwać zęba. Nie chcę żadnego znieczulenia gdyż strasznie się spieszę. Niech pan po prostu wyrwie jak najszybciej pan potrafi.
- Jest pani bardzo odważna. - stwierdził dentysta - Proszę mi pokazać tylko, który to ma być ząb.
Żona mówi do męża:
Otwórz buzię, kochanie, i pokaż panu, który to ząb.
Przyszła baba do lekarza.
- Czy miała pani dreszcze?
- A co to takiego?
- No, czy dzwoniły pani zęby?
- Jak były w szklance to trochę dzwoniły!
Przychodzi baba do dentysty. Ponieważ bardzo boi się bólu, doktor poradził jej, aby wyszła do restauracji naprzeciwko i wypiła sobie kieliszek wódki. Po kilku minutach baba wraca:
- I co pomogło?
- Jeszcze jak! Spróbuj mnie pan teraz dotknąć!
Pacjent na fotelu:
- Doktorze, niech mi pan tylko obluzuje ten ząb, a żona w domu wyrwie mi go za darmo.
A przede wszystkim dentyści to magnetyczne osobowości:
Dwie doświadczone kobiety rozmawiają o sprawach sercowych:
- Czy spotkałaś już mężczyznę, na którego widok drgnęło ci serce i odezwały się wszystkie zmysły? Czy miałaś do czynienia z brutalem, na którego widok zadrżały ci wszystkie nerwy? Człowieka, którego się obawiałaś, a jednak musiałaś być posłuszna jego woli i musiałaś udać się do niego?
- Owszem. Spotkałam takiego człowieka.
- Kto to był?
- Mój dentysta.