Mieliście może taką sytuacje: jedzie sami samochodem, jest ciemno i pusta droga. Nagle widzicie autostopowicza, zatrzymujecie się, on wchodzi do samochodu mówi gdzie chce dojechać bądź nie. Gdy po pewnym czasie odwracacie się do niego widzicie, że ...samochód jest pusty. To nie scenariusz filmu tylko faktyczne sytuacja jaka przydarza niektórym ludziom. Wg naukowców nie jest to zjawisko nadnaturalne tylko... efekt wywołany długotrwałą jazdą samochodem i zmęczeniem, jak również wrażaniem osamotnienia na drodze. A jakie jest wasze zdanie? Osoby te miały styczność z duchem czy bardziej przychylacie się ku opinii naukowców?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-07-2010 11:52 przez Niebieska.)
Od razu przypomniała mi się pewna opowieść z mojej okolicy:
Cytat:- Wracaliśmy obaj z kolegą z zabawy. Kolega rozwoził kumpli do domów, aż nagle jadąc przez Biszczę zobaczyłem w lusterku, że siedzi z tyłu jeszcze jakaś dziewczyna. Pomyśleliśmy, że mamy ją jeszcze chyba odwieźć i zaczęliśmy z nią rozmawiać, ale rozmowa ta była jakaś dziwna. Nagle kolega zatrzymał samochód i obaj wyskoczyliśmy z niego jak opętani, gdyż dotarło do nas, że już nikogo nie mieliśmy odwieźć i skąd ta dziewczyna się tam wzięła? Czekaliśmy kilka godzin przy samochodzie, aż wreszcie zmarzliśmy i postanowiliśmy zaryzykować i wejść do samochodu, ale jej tam już nie było. Ja byłem po paru piwach, ale kolega był trzeźwy, więc nie zmyślamy. Później dowiedzieliśmy się, że w pobliżu miejsca gdzie zauważyliśmy ją w samochodzie, kiedyś powiesiła się młoda dziewczyna - opowiedział młody mieszkaniec Bukowiny.
Myślę, że to na serio się dzieje a nie jakieś złudzenia.
Jakby się to przydarzyło jakiemuś naukowcowi to by raz dwa zmienił decyzję i nie zamydlał oczu innym naukową gadką